Prace wokół osiedla oraz wewnątrz budynków – na tym obecnie skupiają się budowlańcy. Co ciekawe pracują nawet w niedzielę. Podczas robienia zdjęć kilku panów zakładało barierki na balkonach. Nie wyglądają one najgorzej, będzie lepszy przewiew w upalne dni.
Rozebrano mur od strony Radzanowskiej. Można już obejrzeć mniejszy budynek w pełnej krasie. Można także w pełnej krasie poznać sąsiedztwo od wschodu w postaci budek/garaży.
Trwają prace przy drogach wewnętrznych, układaniu podjazdów i chodników.
II etap osiedla jeszcze w postaci dziury w ziemi.
Na stronie generalnego wykonawcy kaltera pojawiły się nowe zdjęcia z inwestycji espresso. Plus informacja, iż RONSON zlecił budowę firmie kalter przy kolejnej inwestycji przy ul. Tamka w Warszawie.
Ale fajnie, dzięki za informację
jedno zdjęcie, zrobione od strony patio, mnie bardzo cieszy 
Nie mogę się doczekać kiedy dostanę informacje o tym lokatorskim odbiorze, sądząc po wpisach przyszłych sąsiadów, wnioskuję, że już niebawem, skoro już jest klatka B, II piętro
Klatka B, I p., po wstępnym – lokatorskim – odbiorze
1 szyba zarysowana, drobne zarysowania na stolarce okiennej. Prąd we wszystkich gniazdkach, kąty ok, poziomy też, piony wentylacyjne ok. Wrażenie b. pozytywne
II a nie I
Byłam wczoraj na Jana Kazimierza, przejeżdżałam obok osiedla i na wyższych kondygnacjach od strony głównej ulicy na dwóch balkonach /chyba dobrze pamiętam/ zamiast tych balkonów w pręty były szklane / mleczne szkło/. Padało i nie zatrzymywałam się więc nie jestem w 100% pewna. Ale jeżeli tak by było to następuje kolejna zmiana koncepcji, a może po prostu ktoś /tak samo jak w umowie którą ja posiadam/ ma wpisane balkony szklane i tak mu założyli. Czy kto by ?
Witam,
My już jesteśmy po oglądaniu mieszkania przed odbiorem (tzn. zgłaszanie usterek).
Jeśli ktoś potrzebuje pomocy fachowca przy odbieraniu mieszkania to mogę polecić Pana Przemysława Górkę
Skorzystaliśmy z jego usług i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Pozdrawiamy.
Karol, dużo usterek było? Mają co poprawiać? Jak oceniasz wykonanie?
klatka C, parter.
miałem bardzo niewiele usterek:
sorry ale się nie znam na tym i właśnie dzięki Panu Przemysławowi to będę miał zrobione.
1) w 2 gniazdkach nie było prądu (pierdoła)
2) jedna szyba lekko zarysowana (do polerki)
3) jakieś noski przy oknach
Poza tym wymiary ok,tynki ok, ściany proste, do reszty również nie miałem większych zastrzeżeń, Pan Przemek podkreśli że ta inwestycja i jeszcze jedna na Jana Kazimierza (bez nazwy ;p ) są solidnie wykonane a te „usterki” to jak w każdym nowym mieszkaniu zawsze coś się znajdzie.
No to ładnie się zapowiada. Ja też już się umówiłem na oglądanie mieszkania, w celu zgłoszenia ewentualnych usterek. Zobaczymy jak będzie u mnie
Czy możecie podać klatki w których do tej pory były propozycje odbioru mieszkań? Ewentualnie piętro? to pozwoli innym osobom na zorientowanie się od której strony rozpoczęło się „wydawanie” mieszkań:)
Dzięki
TO może sprostuję. To nie są jeszcze odbiory mieszkań, z tego co dziś się dowiedziałem, to nie mają jeszcze pozwolenia na użytkowanie albo o tym głośno nie mówią…
Teraz są tylko „wizytacje” mieszkań w celu zgłoszenia ewentualnych usterek przed odbiorem, który nastąpi w styczniu lub lutym. Przynajmniej taką informację mi podano dziś jak umawiałem się na wejście do mieszkania. Mam nadzieję, że jednak w styczniu
P.S. Klatka B I piętro.
na którym piętrze masz mieszkanie ? Ja dopiero czekam na tel z ich strony ?
Pojawila sie dobra informacja czerwony skansen w polowie 2014r idzie pod koparke Ponoc miasto wraz z gmina to ogarnelo
No to chyba dobra informacja
P.S. Faktycznie dodzwonić się do nich to istna masakra… A miałem taki fajny kontakt z nimi…
Zakapior, skąd masz te informacje? To jest pewne?
Zakapior, skąd taka informacja? Jeśli to prawda to rewelka, ale nie wiem czy zauważyłeś zakłady za kamienicą. Głównie warsztaty samochodowe, tłumiki itp. Nikt im nie wypowiadał umowy, palą węglem w kotłowni, słabe sąsiedztwo póki co. Za to betoniarki i wywrotki będą jeździć „tylko” do zakończenia budowy metra. Pozdrawiam przyszłych mieszkańców ESPRESSO
Jakiś czas temu /przed zakupem mieszkania/ czytałam na rożnych forach opinie o RONSON, które niestety w kwestii kontaktu się zgadzają. Dodzwonić się do biura sprzedaży graniczy z cudem, na maile nie odpowiadają. Nie wiem czy to przejściowa sytuacja czy nawyk / za dużo mają klientów !!!/. Po podpisaniu umowy nabywca staje się mało istotny.
Agnieszko, ja nie mam problemów z kontaktem ze swoim sprzedawcą (komunikuję się głównie e-mailowo). Nie wiem jak inni – może podzielą się swoimi doświadczeniami. Pamiętam jednak, że przy zmianach lokatorskich miałem duży problem z komunikacją z ich architektem i przez to wlekło się to bardzo długo (kilka miesięcy).
ja też nie miałam nigdy problemów z kontaktem, ani z moją pierwszą opiekunką, która teraz jest na urlopie macierzyńskim, ani z obecną, obie super
w większości przypadków kontaktuję się mailowo i zawsze jest szybki odzew. Agnieszka, Panie z biura sprzedaży mają służbowe telefony, może spróbuj wysłać smsa do swojej Pani, po przeczytaniu powinna oddzwonić
takie rozwiązanie mi przyszło do głowy
Osoba z którą podpisywałam umowę jest na urlopie macierzyńskim (chyba to ta sama osoba, o której piszesz). Ja próbuję dzwonić na te numery telefonów komórkowych podanych na stronie internetowej i nic. Dziś np. próbowałam 3 razy. Odnośnie zmian lokatorskich to nie miałam żadnych problemów / może dlatego że nie było ich tak dużo/. Chyba podjadę do biura sprzedaży w weekend i się dowiem co i jak. Dzięki komentarze.
Hm, to faktycznie może osobista wizyta w biurze sprzedaży będzie optymalnym rozwiązaniem. Przy okazji zobaczysz na żywo jak wygląda nasze Espresso
pozdrawiam
Czy może ktoś się orientuje czy mieszkańcy będą mieli wpływ na urządzaną przez developera siłownię / fitness? Chyba jak na razie to jedyna ich inwestycja z takim miejscem, więc nie ma gdzie podejrzeć czego można się spodziewać. Przy ostatnim zwiedzaniu mieszkania zajrzałam jedynie do pomieszczenia w którym ma być przedszkole (zaraz przy windach w klatce B), ale zapomniałam o fitnesie.
Nie sądzę by Ronson pytał mieszkańców jaki sprzęt do siłowni zakupić. To nowatorski pomysł i jestem także ciekawy jak to zorganizują. Zdaje się, że potrzebny będzie pracownik takiej siłowni, bo raczej samej tak nie zostawią. No i tutaj mam wątpliwości czy Ronson, a później wspólnota mieszkaniowa, będzie chciała takie koszty ponosić. Jest też możliwość, że siłownia powstanie na warunkach komercyjnych, ale dla mieszkańców będzie za darmo. Ciężko coś powiedzieć.
Pamiętam jak rozmawiałam przed zakupem mieszkania na ten temat z moim ówczesnym sprzedawcą. Ronson miał finansować funkcjonowanie siłowni przez rok, a później zostawi to do dyspozycji mieszkańców, jeśli będzie zainteresowanie, to koszty by były doliczone do czynszu, o ile do tego czasu nie powstałaby wspólnota. Z uwagi na to, że było to dość dawno temu, nie wiem, czy im się nie zmieniły plany w temacie siłowni ani klubu malucha (miałby funkcjonować na analogicznych zasadach)
Czerwony skansen powinno miasto wykupic juz teraz jest ustawa wywlaszczeniowa skansen rozwalic a dzialka niech czeka na potrzeby miasta Slyszalem ze coraz czesciej ludzie zinteresowani 2 etapem zadaja pytanie co bedzie z tym skansenem Mysle ze i Ronson cos zacznie dzialac w tej sprawie
Ben chodnik ladny wykonczenie dookola osiedla bedzie ladne ale sasiedztwo z obu stron narazie najgorsze na calym Jana Kazimerza
Pytanie, jaki jest status własnościowy obu tych nieruchomości, bo od tego zależą perspektywy ich dalszego trwania w obecnej formie.
W przypadku tej od strony ul. Przyce, jeśli należy do miasta, to chyba idealnym rozwiązaniem dla mieszkańców Espresso byłaby rozbiórka tych chałup i urządzenie tam uporządkowanego skweru z ławkami, ale wydaje się bardziej prawdopodobnym, że miasto – jeśli może – sprzeda to jakiemuś deweloperowi, i blisko przed główną fasadą Espresso wyrośnie kolejny budynek.
A jeśli chodzi o ruderę z drugiej strony, to budowa trasy N-S chyba kiedyś wymusi jej rozbiórkę, a jeśli nie, to być może trzeba się będzie do tego sąsiedztwa przyzwyczaić. Miejmy nadzieję, że z czasem (co poniektórzy) jej mieszkańcy w radykalnie zmienionym otoczeniu zmienią swoje dotychczasowe zwyczaje, co umożliwi normalną koegzystencję z nimi.
Z tego co wiem to właściciel tej ziemi przy ul. Przyce jest nieznany, a do czasu jego ujawnienia działki te są we władaniu miasta. Ludzie mieszkają tam przez zasiedzenie.
Śliczny ten nowy chodnik od strony JK. I taki szeroki; co zresztą będzie przyczyną jego zguby, bo będą na nim parkować samochody, co rychło zniszczy nieprzystosowane do tego płyty. W niedługim czasie będziemy tam mieli zalane olejami wertepy z wgniecionymi płytami chodnikowymi.
Pytałem kiedyś jednego z kierowników budowy, czy od tej strony będzie to, co powinno być, czyli zatoki parkingowe. Usłyszałem, że nie, ale to żaden problem, no bo właśnie… samochody będą parkować na chodniku. Tylko, że wtedy to już nie jest chodnik, tylko takie nie wiadomo co. Krótko mówiąc, od strony JK szykuje się pod Espresso blokowanie ruchu pieszego przez automobilistów, tak dobrze znane w Warszawie, gdzie – ku zdumieniu cudzoziemców – parkowanie na chodnikach jest czymś normalnym.
Zatok parkingowych nie będzie ponieważ miasto nie wyraziło zgody aby deweloper je zbudował ! Chodnik właśnie dlatego jest taki szeroki, żeby spokojnie jak samochód zaparkuje to było ponad 1,5 metra dla pieszych.
Wiem, że tak to przedstawiciele Ronsona tłumaczą, i co z tego? Ja nie twierdzę, że to wina dewelopera (choć bagatelizowanie sprawy trochę dziwi).
Zatoki parkingowe mają fundamentalną funkcję: fizycznie (za pomocą progów) wyznaczają pojazdom granicę zjeżdżania z jezdni. Tutaj takiej bariery nie będzie. Wystarczy się przespacerować (o ile się uda) po całej masie parkingowych „chodników” w mieście, aby poznać efekt; otóż, kierowcy będą wjeżdżać maksymalnie głęboko w stronę budynku byle dalej od ciągu jezdnego, w nosie mając owo nieodseparowane 1,5 metra dla pieszych. Powstanie chaos, jedni będą parkować wzdłuż jezdni, a inni na ukos, byle się wepchnąć. (Pamiętajmy, że ruch samochodów na JK będzie dramatycznie rosnąć, w miarę oddawania kolejnych inwestycji).
W wielu miejscach w mieście piesi są zmuszani do schodzenia na jezdnie, gdy nie mogą przejść po takich „chodnikach”. (Tak jest np. przy licznych ulicach niedawno zbudowanego Miasteczka Wilanów).
Istnieje niebezpieczeństwo, że spacer przy Espresso wzdłuż JK nie będzie komfortowy, zwłaszcza dla młodych matek z dziećmi w wózkach (których zapewne będzie w tych domach sporo).
Już nie będę powtarzał opisu „estetycznego” efektu parkowania na płytach chodnikowych, zamiast na asfalcie.
Podobna sytuacja była z Yarealem na Sowińskiego. Tam też dzielnica nie zgodziła się na budowę zatok, argumentując, że samochody parkowałyby za blisko domu. Jednak w przypadku Espresso miejsca na zatoki było dość. Może deweloper powinien był bardziej zawalczyć o tę sprawę?
Oczywiście tego czy tak było nie wiem, natomiast nie sądzę, aby w tej sprawie nie mówili prawdy – w projekcie były zatoki i aby sensownie sprzedać chociażby lokale usługowe to takie zatoki powinni mieć. Miasto kompletnie nie myśli o infrastrukturze transportu indywidualnego takiego jak właśnie miejsca parkingowe – to można zobaczyć w całej warszawie, gdzie kompletnie nie ma jak sensownie i bezpiecznie parkować. Odnośnie jak będą parkować kierowcy to chyba jednak nie ma tu sensu dyskutować, bo wiadomo jak jest i jeszcze daleko nam do cywilizacji, ale w tym przypadku są służby. Boje się tylko tego, że jak tylko budowa się skończy to wszędzie zostaniemy obstawieni zakazami parkowania bez jakiejkolwiek alternatywy
Pozdrawiam !